Generał dowodził Batalionem Drina - specjalną jednostką, która zajęła muzułmańską enklawę w Republice Serbskiej w Bośni, mimo, że uznana została ona przez ONZ za zdemilitaryzowaną strefę bezpieczeństwa. Uważany jest też za prawą rękę Ratko Mladica - naczelnego dowódcę wojsk bośniackich Serbów. Po zajęciu Srebrnicy Serbowie wypędzili z miasta około 30 tysięcy kobiet, dzieci i starców i wymordowali tysiące nieuzbrojonych mężczyzn. Ponad 7 tysięcy ludzi uznano za zaginionych. W masowych grobach odnaleziono do tej pory dwa i pół tysiąca zwłok. - Te morderstwa splamiły honor zawodowy żołnierzy. Oni wymordowali tysiące bezbronnych mężczyzn i chłopców, wstrząsnęli życiem całych pokoleń Bośniaków. Jedynym sposobem zmycia tej winy jest zapewnienie sprawiedliwości ofiarom - powiedział przed trybunałem w Hadze prokurator Mark Harmon. Krisztić został zatrzymany ponad rok temu przez siły SFOR w Bośni. W czasie przesłuchań nie przyznawał się do winy. Dziś, wprowadzany na salę sądową sprawiał wrażenie obojętnego.