- Poszukiwań zaprzestano około 20. czasu miejscowego (18. warszawskiego). Wznowione zostaną jutro około 6 rano- powiedziała dyżurna. Wcześniej konsul generalny RP w Moskwie sprecyzował, że 20-letni Janusz B., mieszkaniec Lublina, zaginął we wtorek, ponad 300 metrów poniżej szczytu najwyższej góry Rosji. Na tej wysokości zbocza są już oblodzone i panują niskie temperatury. Według konsula Klimańskiego, zaginiony i towarzyszący mu Paweł M. (także 20-letni) wyszli w poniedziałek na ostatni etap zdobywania Elbrusu. - Na wysokości około 5.300 metrów n.p.m. alpiniści stracili kontakt. Paweł M. krążył cały czas wokół miejsca, gdzie ostatni raz widział swojego kolegę. To spowodowało, że znalazły go służby ratunkowe - powiedział konsul Klimański. Według ratowników uczestniczących w akcji, Polacy złamali podstawowe zasady bezpieczeństwa obowiązujące w górach. Szef grupy ratowniczej twierdzi, że na takiej wysokości obaj alpiniści mogli zapaść na chorobę tlenową. Rosjanie od wczoraj za pomocą helikopterów przeczesują wąwozy i szczeliny. Jednak pęknięć w lodowcach są tysiące i na razie nie znaleziono żadnego śladu Polaka. Na miejscu jest dwóch polskich konsulów. Elbrus czy też Oszhomaho - jest najwyższym szczytem Kaukazu i jednocześnie najwyższym szczytem w Europie. Wznosi się na wysokość 5 tys. 633 m. Szczyt pokryty wiecznym śniegiem i licznymi lodowcami jest wyzwaniem dla alpinistów. O tym, czy góra Elbrus jest trudnym szczytem z Robertem Lewandowskim, ratownikiem jurajskiej grupy GOPR, rozmawiał reporter RMF Przemysław Marzec. Posłuchaj: