Ratownicy od kilku dni skupiali się na poszukiwaniach nadbudówki statku, która oderwała się od odnalezionego kadłuba. To w kadłubie znajduje się czarna skrzynka z której zapis mógłby pomóc wyjaśnić, co działo się na El Faro w ostatnich minutach rejsu. Na razie nie wiadomo, kiedy poszukiwania zostaną wznowione. Jednostka ponad miesiąc temu zatonęła w czasie huraganu Joaqiun. Na pokładzie były 33 osoby. W tym 5 Polaków. Statek płynął z Jacksonville do Portoryko. 1 października kiedy doszło do katastrofy, fale sięgały 15 metrów, a siła wiatru dochodziła do 240 km/h. Jednostka zaczęła nabierać wody. Akcja ratownicza nie przyniosła rezultatu. Znaleziono ciało jednego z marynarzy, zniszczoną szalupę, kamizelkę ratunkową i kilka kontenerów. Według armatora, statek przed wypłynięciem przechodził remont w maszynowni, którym zajmowali się polscy specjaliści. Zdaniem ekspertów remont nie miał jednak wpływu na pracę silników. Paweł Żuchowski