Przerwane przemówienie Trumpa. Incydent w Knesecie
Przemówienie Donalda Trumpa w Knesecie zostało nagle przerwane. Jeden z lewicowych parlamentarzystów w trakcie wystąpienia prezydenta USA zaczął krzyczeć, a następnie wyprowadzono go z sali. - Bardzo sprawna reakcja - skomentował po zajściu amerykański przywódca.

Podczas przemówienia Donalda Trumpa w izraelskim parlamencie - Knesecie doszło do incydentu.
Według agencji Reutera wystąpienie prezydenta USA przerwał jeden z lewicowych posłów.
Donald Trump przemawiał w Knesecie. Doszło do incydentu
Mężczyzna jeszcze w trakcie przemówienia Trumpa zaczął krzyczeć, a następnie wyprowadzono go z sali. Część osób obecna w parlamencie wstała i zaczęła klaskać.
- Bardzo przepraszamy, panie prezydencie, prosimy o kontynuowanie - powiedział, zwracając się do Trumpa, przewodniczący izby Amir Ochana.
- Bardzo sprawna reakcja - skomentował amerykański przywódca. Po chwili wiwatów i oklasków wrócił do swojego przemówienia.
Gdy prezydent USA przybył w poniedziałek na salę plenarną izraelskiego parlamentu, Knesetu, został przywitany kilkuminutową owacją na stojąco.
W momencie gdy przewodniczący izby Amir Ochana witał Trumpa i dziękował mu za doprowadzenie do porozumienia pokojowego w Strefie Gazy, deputowani kilkakrotnie przerywali mu kolejnymi oklaskami.
Chcą nagrody Nobla dla Trumpa. "Prezydent pokoju"
Ochana ogłosił, że wraz z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA Mikiem Johnsonem zacznie zbierać poparcie dla kandydatury prezydenta USA do Pokojowej Nagrody Nobla w 2026 roku.
- Świat potrzebuje więcej Trumpów. Panie prezydencie, jest pan prezydentem pokoju, nie było na świecie człowieka, który zrobiłby dla pokoju więcej niż pan - powiedział Ochana, zwracając się bezpośrednio do amerykańskiego przywódcy.
Dodał, że Trumpowi udało się zakończyć "osiem konfliktów w różnych częściach świata w niecałe dziewięć miesięcy" jego drugiej kadencji, co czyni go "jednym z najbardziej konsekwentnych prezydentów USA w historii".
Wcześniej Trump spotkał się z uwolnionymi zakładnikami Hamasu i rodzinami porwanych. Rozmawiał też z premierem Binjaminem Netanjahu.
W Knesecie polityk mówił, że prezydent USA "jest największym przyjacielem Izraela jaki kiedykolwiek zasiadał w Białym Domu".
Premier dodał, że Trump zasłużył na najwyższe wyróżnienia za jego działania na rzecz pokoju. Zaznaczył, że na razie amerykański prezydent otrzyma najwyższe izraelskie wyróżnienia - Prezydencki Order Pokoju - ale inne nagrody "przyjdą z czasem".













