Agencja Ansa cytuje słowa austriackiego ministra: "Domagamy się, aby został przerwany przewóz statkami nielegalnych migrantów z włoskich wysp, takich jak Lampedusa, na stały ląd". "Jeśli we Włoszech będzie kontynuowany szybki transfer na stały ląd, skąd migranci wyruszają na północ, wzrośnie nie tylko przeciążenie w Europie Środkowej, ale także ludzie będą dalej tonąć" - ostrzegł. "Ratowanie na morzu nie powinno być biletem do Europy Środkowej" - dodał austriacki minister. W ten sposób odniósł się do praktyki przewożenia migrantów uratowanych na Morzu Śródziemnym najpierw na wyspy, głównie na Sycylię, a następnie na Półwysep Apeniński, gdzie trafiają do ośrodków pobytu w całym kraju. Kurz powtórzył, że Austria zacznie strzec swych granic, jeśli strona włoska przystąpi do wydawania migrantom tymczasowych dokumentów podróży, umożliwiających im poruszanie się po całej UE przez trzy miesiące. O takiej hipotezie, rozważanej przez władze w Rzymie w celu rozwiązania kryzysu migracyjnego i odciążenia Włoch, informują media. Szef austriackiej dyplomacji przyznał, że istnieją różnice stanowisk obu krajów w podejściu do migracji. Strona włoska nie skomentowała apelu szefa MSZ Austrii. Do Włoch od początku tego roku przybyło drogą morską ponad 90 tys. migrantów. Wszystkie stałe i tymczasowe ośrodki są przepełnione. Oczekuje się, że w tym roku padnie kolejny rekord fali migracyjnej i przypłynie około 200 tys. uciekinierów z Afryki. Z Rzymu Sylwia Wysocka