Południowoafrykańskie media poinformowały, że ponaglenie z datą 1 sierpnia opiewało na 6468 randów (równowartość ok. 495 euro); zagrożono, że w razie nieuiszczenia opłat w ciągu 15 dni media zostaną odcięte. W oświadczeniu władze Johannesburga przeprosiły Mandelę i jego rodzinę za ten "niefortunny incydent". Pismo było przeznaczone dla innej osoby, mającej podobny adres do Nelsona Mandeli, lecz mieszkającej w dzielnicy Oaklands, a nie Houghton - wyjaśniły media. W ubiegłym tygodniu przez pomyłkę rachunek za elektryczność na kwotę ponad 3,5 mln randów (270 tys. euro) przesłano do siedziby Afrykańskiego Kongresu Narodowego, którego najbardziej znanym członkiem jest Mandela. Weteran walki z apartheidem i laureat Pokojowej Nagrody Nobla przebywa w szpitalu w Tshwane (dawna Pretoria), gdzie trafił w związku z nawrotem infekcji płucnej. Jego stan określa się jako krytyczny.