W płomiennym przemówieniu Trump wymienił cztery kraje, które zmieniają się, osiągając tym samym sukces: Indie, Arabię Saudyjską, Izrael i Polskę. Mówił: "W Polsce wielki naród staje w obronie swej niepodległości". Dodał, że Stany Zjednoczone udzielą w przyszłości pomocy zagranicznej jedynie tym, którzy je szanują, i tym, którzy są przyjaciółmi USA. Brać przykład z Polski Trump zwrócił się do Niemiec, aby brały przykład z Polski i nie polegały na Rosji, jeśli chodzi o dostawy energii, co może uczynić ją podatną na "wymuszenia i zastraszanie". "Opieranie się na jednym zagranicznym dostawcy może narazić państwa na wymuszenia i zastraszanie, dlatego gratulujemy państwom europejskim, takim jak Polska, że prowadzą budowę bałtyckiego rurociągu, tak aby kraje nie były zależne od Rosji w celu zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych" - powiedział Trump. "Niemcy będą całkowicie uzależnione od rosyjskiej energii, jeśli natychmiast nie zmienią kursu" - podkreślił. Chodzi o budowę gazociągu Baltic Pipe, który ma połączyć złoża gazu znajdujące się na norweskim szelfie Morza Północnego przez system duński i Bałtyk z polskim wybrzeżem. Baltic Pipe wraz z terminalem LNG w Świnoujściu jest częścią tzw. Korytarza Północ-Południe, dzięki któremu gaz pochodzący z Norwegii bądź gaz, który trafi do terminala LNG, będzie mógł być transportowany przez Polskę w kierunku południowym Rosyjski koncern Gazprom i jego europejscy partnerzy budują gazociąg Nord Stream 2, którego celem jest podwojenie ilości gazu ziemnego przepompowywanego z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, z pominięciem tradycyjnej trasy tranzytowej na Ukrainie. Kwestia Chin, Korei i migracji Wezwał też do "sprawiedliwej i zrównoważonej" wymiany handlowej. Podkreślił, że nierównowaga handlowa z Chinami "nie może być tolerowana". Trump zapewnił, że USA nie podpiszą międzynarodowego paktu w sprawie migracji, bo poszczególne kraje powinny prowadzić w tym zakresie własną politykę. Dodał, że chce ograniczyć do 25 proc. amerykański wkład w operacje pokojowe. Prezydent Trump oświadczył też, że sankcje nałożone na Koreę Północną pozostają w mocy. Prezydent USA zaapelował, by świat izolował reżim w Iranie. "Okropne porozumienie w sprawie programu nuklearnego było gratką dla irańskich przywódców" - powiedział. Trump nie spotka się z prezydentem Iranu Amerykański prezydent powiedział przed sesją ONZ, że nie będzie się spotykał się z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim, dopóki nie zmieni się polityka tego kraju. "Nie spotkam się z nimi, dopóki nie zmienią swej melodii. To się zdarzy. Sądzę, że nie mają wyboru. Oczekujemy z niecierpliwością na możliwość świetnych relacji z Iranem, ale to nie zdarzy się teraz" - oznajmił prezydent. "Iran nie ma innego wyjścia, jak zmienić się" - dodał. Trump już wcześniej we wtorek powiedział, że nie ma w planie rozmowy Rowhanim, ale zasygnalizował możliwość takiego spotkania w przyszłości. Obaj politycy przebywają w Nowym Jorku na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W ostatnich tygodniach Trump oraz sekretarz stanu USA Mike Pompeo kilkukrotnie sugerowali możliwość spotkania amerykańskiego prezydenta z jego irańskim odpowiednim albo z najwyższym przywódcą duchowym ajatollahem Alim Chameneiem, ale od czasu, gdy w maju Waszyngton wycofał się z porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego, a następnie wznowił sankcje gospodarcze, Teheran konsekwentnie odmawia prowadzenia rozmów. Również we wtorek wysoki rangą doradca Chameneia, Ali Akbar Welajati, oświadczył, że takie spotkanie jest nie do przyjęcia.