"Są to zasady, z którymi - wierzę w to głęboko - powinien identyfikować się każdy z nas, jeżeli zależy mu na ludzkim szczęściu i pomyślnym rozwoju naszych narodów" - podkreślił Duda. "Prawa człowieka to także prawa rodziny. Ich realizacja oznacza również aktywne działanie na rzecz wsparcia wielopokoleniowego społeczeństwa, czego głównym instrumentem jest polityka prorodzinna" - mówił polski prezydent. Duda podkreślił, że odpowiedzialny rozwój to rozwój dbający o zachowanie ciągłości pomiędzy pokoleniami przeszłymi, teraźniejszymi i przyszłymi. Jak zaznaczył, podstawową formą wspólnoty ludzkiej łączącą pokolenia jest rodzina i z tego wglądu trzeba dbać o jej kondycję oraz dobrostan. "Z dumą mogę dziś powiedzieć, że władze Rzeczypospolitej Polskiej realizują obecnie ambitny program na rzecz poprawy życia dzieci w polskich rodzinach. Podstawą wszelkiego rozwoju jest bowiem zapewnienie odpowiednich warunków do tworzenia się nowego życia" - powiedział Duda. Czy grożą nam wojny klimatyczne? Prezydent poruszył też kwestię ochrony przyrody. "Wyłącznie działania globalne, podejmowane zgodnie przez wszystkie państwa, mogą poprawić stan przyrody na Ziemi" - oświadczył. Prezydent podkreślił, że zmiany w środowisku naturalnym prowadzą nie tylko do poważnych konsekwencji ekologicznych, ale mają też następstwa społeczne, ekonomiczne i polityczne. "Już dziś możemy zadawać sobie pytanie, czy grożą nam wojny klimatyczne. Dlatego wyłącznie działania globalne, podejmowane zgodnie przez wszystkie państwa, mogą przynieść poprawę stanu przyrody na Ziemi" - oświadczył prezydent. Przypomniał słowa papieża Franciszka z encykliki "Laudato si": "klimat jest dobrem wspólnym, wszystkich i dla wszystkich". Jak zaznaczył, przywódcy światowi podczas ubiegłorocznej konferencji klimatycznej w Paryżu udowodnili, że są w stanie podjąć odpowiedzialne decyzje, przyjmując nowe porozumienie klimatyczne. "Rzeczpospolita Polska była aktywnym uczestnikiem tych negocjacji" - dodał prezydent. Poinformował, że Polska wszczęła proces ratyfikacji Porozumienia Paryskiego i poprawki dauhańskiej. Podkreślił, że jako prezydentowi Polski zależy mu na jego jak najszybszym ukończeniu, w zgodzie z przepisami polskiej konstytucji. Dobrobyt małych i dużych "Tylko solidarna polityka rozwoju, czyli dbanie o dobrobyt wszystkich grup społecznych, nie tylko najsilniejszych, ograniczy ubóstwo i nierówności społeczne; trzeba poprawiać jakość życia wszystkich obywateli, a nie wyłącznie makroekonomiczne wskaźniki" - mówił dalej Andrzej Duda. "Nie chcemy być więźniami ekonomicznych dogmatów. Chcemy rozwiązań, które pozwalają na aktywne włączenie w procesy rozwojowe wszystkich grup społecznych, dając im równą możliwość czerpania korzyści ze wzrostu gospodarczego" - oświadczył prezydent. Według Dudy "nadszedł czas na zawiązanie globalnej koalicji państw na rzecz solidarnego rozwoju społeczeństw". "Solidarna polityka to polityka, która troszczy się o słabszych i nie ulega silniejszym. Dlatego jej podstawą musi być solidarność pracodawców i pracowników, solidarność regionów bardziej i mniej rozwiniętych, wreszcie zaś - ta najbardziej podstawowa - solidarność tych, którzy mają poczucie sukcesu z tymi, którzy w trudzie przeżywają każdy dzień" - mówił prezydent. Podkreślił, że koncepcja solidarnego rozwoju leży u podstaw polityki obecnych władz Polski. Zgodnie z jej założeniem, działania rządu powinny poprawiać jakość życia wszystkich obywateli, a nie wyłącznie makroekonomiczne wskaźniki. Prezydent zaznaczył, że solidarność w relacjach międzynarodowych to przede wszystkim pomoc humanitarna i rozwojowa w obszarach ogarniętych konfliktami zbrojnymi, kryzysami gospodarczymi bądź katastrofami naturalnymi. "Polska z niepokojem i troską patrzy na rosnącą liczbę osób dotkniętych konfliktami wojennymi, w szczególności w Syrii i na Ukrainie" - mówił. Zaznaczył, że nasz kraj zwiększył pomoc humanitarną i rozwojową w regionie Bliskiego Wschodu oraz na Wschodzie. "Nie możemy milczeć wobec cierpienia chrześcijan" Dalej Andrzej Duda poruszył wątek religijnych prześladowań. "Nie możemy milczeć wobec cierpienia chrześcijan, mordowanych w imię religijnego fanatyzmu. Świat musi odpowiedzieć na zjawisko religijnego ludobójstwa" - oświadczył. Według prezydenta wolność osobista, godność osoby ludzkiej i nienaruszalność jej życia, a także wolność sumienia i wyznania - to prawa człowieka, które wymagają dziś szczególnej ochrony. "Nasz głęboki sprzeciw budzi fakt, że tak wiele jest dziś w świecie miejsc, w których ludzie ponoszą śmierć za wyznawaną przez siebie religię; za wiarę, która jest rzeczą wyłącznie ich sumienia. Nie możemy milczeć wobec cierpienia chrześcijan, mordowanych w imię religijnego fanatyzmu. Świat musi odpowiedzieć na poszerzające się zjawisko religijnego ludobójstwa" - wezwał polski prezydent. Jak zaznaczył, "nadal zbyt wiele jest na świecie miejsc, w których wolność skrępowana jest opresyjnym systemem politycznym; miejsc, w których godność człowieka jest naruszana, w których łamane jest nawet jego najbardziej podstawowe prawo - prawo do życia". Dlatego Polska ze szczególnym zadowoleniem przyjęła umieszczenie kwestii ochrony praw człowieka wśród priorytetów nowej agendy rozwojowej. "Wyłącznie poszanowanie praw człowieka, nie tylko tych politycznych, ale również społecznych, gospodarczych i kulturalnych, prowadzi do pełnego wykorzystania potencjału ludzkiego, a co za tym idzie - do realizacji modelu zrównoważonego rozwoju" - zaznaczył Duda. Okupacja naszych czasów Polski prezydent mówił też do zgromadzonych na 71. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ o polityce siły i agresji. "O losie narodów nie może decydować polityka siły i agresji. Żaden agresor nie ma prawa do okupowanego przez siebie terytorium" - stwierdził. "Nasze wysiłki na rzecz budowy lepszego świata spełzną na niczym, jeżeli nie będziemy w stanie zagwarantować bezwzględnego prymatu prawa międzynarodowego w relacjach pomiędzy państwami" - mówił Duda. Przypomniał, że na ubiegłorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego mówił o potrzebie oparcia stosunków międzynarodowych na prawie. "Podkreślałem, że wszystkie państwa są w równym stopniu zobligowane do wypełniania swych międzynarodowych zobowiązań, zaś wszelkie działania naruszające zasady prawa międzynarodowego - szczególnie zasadę suwerenności politycznej i integralności terytorialnej - powinny być przez światową społeczność stanowczo odrzucone" - powiedział prezydent. Podkreślił, że "żaden agresor nie ma prawa do okupowanego przez siebie terytorium". "Odrzucamy system, w którym o losie narodów decyduje polityka siły i agresji" - oświadczył Duda. Jak mówił, każdy akt agresji naruszający zobowiązania międzynarodowe podkopuje wzajemne zaufanie państw i społeczeństw. "Właśnie dlatego tak ważne jest, by polityka siły każdorazowo spotykała się ze stanowczym sprzeciwem społeczności międzynarodowej. Aby prawo było skuteczne, konsekwencje jego naruszenia muszą być egzekwowane". Według Dudy równie istotnym zagrożeniem dla realizacji zasady sprawiedliwości w relacjach międzynarodowych jest opieranie ich na systemie podziału stref wpływów między mocarstwami. "Pamiętajmy, że pokój osiągany za cenę wolności innych rzadko bywa trwały, nigdy nie jest sprawiedliwy" - powiedział prezydent.