Z całą pewnością wiadomo, że podczas pobytu w Rzymie ojciec Zięba nie mieszka w domu pielgrzyma, prowadzonym przez ojca Hejmo. Podobnie jak przez ostatni tydzień w Polsce, także w Rzymie ojciec Zięba wyraźnie unika kontaktu z dziennikarzami. Nie wyklucza się nawet, że w czasie kilkudniowego pobytu przełożony polskich dominikanów w ogóle nie zechce rozmawiać o zaistniałej sytuacji z prasą. Jak dowiaduje się PAP, ojciec Zięba musi w pierwszej kolejności omówić sprawę ojca Hejmy z władzami zakonu w kurii generalnej w Rzymie, a dopiero potem poinformować zainteresowanego o podjętych decyzjach. Najczęściej w ostatnich dniach pojawiały się spekulacje, że ojciec Hejmo przestanie być dyrektorem ośrodka polskich pielgrzymów Corda Cordi w Rzymie i być może wróci do Polski. O. Hejmo - jak przyznał w wywiadzie dla PAP - wie już, że o. Zięba nie przywiezie mu kopii ponad 700 stron dokumentów na jego temat, zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej. Są one do wglądu tylko w Warszawie. Zgodnie z ustawą o IPN, dostęp do akt Instytutu mają historycy oraz osoby, którym przyznano status pokrzywdzonego.