"Mamy nadzieję, że będzie to początek końca konfliktu w Libii" - powiedział rzecznik Rady Prezydenckiej, w skład której wchodzą przedstawiciele rywalizujących ze sobą parlamentów i sił politycznych. Lista 18 kandydatów na ministrów i ministrów stanu została wysłana do zatwierdzenia przez parlament w Tobruku, na wschodzie Libii. W połowie grudnia przedstawiciele rywalizujących ze sobą parlamentów Libii - nieuznawanego na świecie parlamentu w Trypolisie, który sprzyja radykalnym islamistom, i uznawanego w Tobruku - podpisali w Maroku deklarację o utworzeniu w przyszłości rządu jedności narodowej. Dokument przygotowano podczas wielomiesięcznych negocjacji pod auspicjami ONZ przy współpracy z UE. Porozumienie zakłada powołanie do życia rządu tymczasowego oraz Rady Prezydenckiej; mają one pełnić swe funkcje do czasu przeprowadzenia w Libii powszechnych wyborów parlamentarnych. 25 stycznia parlament z siedzibą w Tobruku odrzucił popierany przez ONZ i sformowany krótko wcześniej rząd jedności narodowej. Argumentowano, że liczący 32 ministrów gabinet miał zbyt wiele stanowisk i nie reprezentował interesów narodu, lecz został utworzony pod dyktando przywódców islamistycznych milicji. Libijska Rada Prezydencka miała przedłożyć nową, krótszą listę ministrów. Libia głęboko podzielona Blisko pięć lat po upadku reżimu Muammara Kadafiego, obalonego i zabitego w 2011 roku, Libia pozostaje głęboko podzielona. Latem 2014 roku luźna koalicja zbrojnych ugrupowań o nazwie Jutrzenka Libii przejęła władzę nad Trypolisem, zmuszając prawowity rząd do przeniesienia się na wschód kraju. W październiku 2015 roku z inicjatywy ONZ i UE zostały podjęte konsultacje w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej. Kraje zachodnie mają nadzieję, iż libijskie porozumienie przyniesie stabilizację i pomoże w walce z Państwem Islamskim (IS), które w ostatnich miesiącach rozbudowało swoje wpływy w Libii. Zachód obawia się także, że dalsze pogrążanie się tego kraju w chaosie i przemocy może prowadzić do zwiększonego napływu uchodźców do Europy. Bojownicy IS atakują infrastrukturę naftową w Libii i stworzyli sobie przyczółek w mieście Syrta na wybrzeżu śródziemnomorskim, korzystając z przedłużającej się próżni władzy w kraju, wywołanej walką dwóch rywalizujących ze sobą parlamentów.