Negocjacje trwały trzy i pół miesiąca. CUP - jedyna partia, która gwarantowała zwycięzcy wyborów większość parlamentarną - nie zgadzała się, aby rządem po raz czwarty kierował reprezentujący neoliberalną politykę Artur Mas. W ostatniej chwili Junts pel Si postanowił, że na czele katalońskiego gabinetu stanie dziennikarz, obecny burmistrz Girony, Carles Putgdemont. "Daje nam to spokój i stabilizację. Nie będzie nowych wyborów, będziemy mogli skoncentrować się na pracy i nie przerwiemy niepodległościowego procesu" - wyliczał na konferencji prasowej Artur Mas. Powiedział też, że nie odchodzi z polityki, nie skonkretyzował jednak jaki będzie piastował urząd. Deputowani CUP nie wejdą do nowego rządu, będą go jednak wspierać w parlamencie. W poniedziałek zagłosują na rzecz kandydata Junt pel Si. Perspektywa oderwania się Katalonii od Hiszpanii od ponad roku jest jedną z głównych kwestii spornych hiszpańskiej polityki.