- Możliwe, że do końca tego roku uda nam się osiągnąć przełom dzięki wypieraniu talibów oraz, co ważniejsze, uniemożliwianiu im powrotu - powiedział sekretarz obrony USA podczas konferencji prasowej w Pentagonie. Rok 2011 nazwał "przełomowym". Dowódcy wojskowi spodziewają się zwiększonej aktywności talibów w maju i czerwcu, gdy kończą się zbiory maku. Jednak decydująca zmiana ma nastąpić dopiero później - pod warunkiem, że amerykańskim oddziałom uda się utrzymać pozycje na obszarach odebranych talibom oraz rozszerzyć tereny podlegające władzy Kabulu - powiedział. Siły amerykańskie przesuwają się obecnie na pozycje, które pozwolą im na odcięcie dostaw narkotyków dla talibów z południa i południowego wschodu - poinformował wiceprzewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA gen. James Cartwright. Amerykańskie oddziały są w Afganistanie w ramach kierowanych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF).