"Słyszałam, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA wspomniał, iż uważa nasze stanowisko w sprawie jego kraju jako 'interesujący sygnał'" - napisała Kim w komunikacie opublikowanym przez oficjalną agencję prasową KCNA i przytoczonym przez południowokoreańską agencję Yonhap. "Wydaje się, że USA mogą zinterpretować tę sytuację tak, aby szukać dla siebie pocieszenia. Oczekiwania, które postanowili w niewłaściwy sposób żywić, zepchną ich w jeszcze większe rozczarowanie" - oświadczyła siostra przywódcy. Odrzucone oferty dialogu Pjongjang odrzucał jak dotąd wszelkie oferty dialogu płynące z Waszyngtonu i nie doszło jeszcze do żadnego publicznego kontaktu pomiędzy władzami reżimu a administracją prezydenta Joe Bidena, który objął ten urząd w styczniu. Kim Dzong Un oświadczył na niedawnym plenum Komitetu Centralnego rządzącej partii, że Korea Płn. powinna być przygotowana zarówno na dialog, jak i na konfrontację z USA. Wzbudziło to nadzieje na wznowienie negocjacji pomiędzy krajami, a doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ocenił wypowiedź Kima jako "interesujący sygnał". "Gdziekolwiek, kiedykolwiek i bez warunków wstępnych" Specjalny wysłannik USA ds. Korei Północnej Sung Kim oświadczył w poniedziałek w Seulu, że jest gotowy na spotkanie z przedstawicielami Pjongjangu "gdziekolwiek, kiedykolwiek i bez warunków wstępnych". Jednocześnie wezwał jednak państwa członkowskie ONZ do przestrzegania sankcji nałożonych na Pjongjang za jego zbrojenia. Amerykański dyplomata oświadczył również, odnosząc się do zapowiedzi Kim Dzong Una, że także USA będą przygotowane zarówno na dialog, jak i na konfrontację z Koreą Płn. - Mamy nadzieję, że odniesienie przewodniczącego Kima do dialogu oznacza, że wkrótce dostaniemy pozytywną odpowiedź - dodał. Negocjacje w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. znajdują się w martwym punkcie od zakończonego fiaskiem szczytu z udziałem Kim Dzong Una i poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa w Hanoi w lutym 2019 roku. Korea Płn. oferowała tam częściową denuklearyzację, żądając w zamian zniesienia niemal wszystkich sankcji gospodarczych, na co nie zgodziła się strona amerykańska.