"Oskarżyliśmy go o morderstwo, ciężkie uszkodzenie ciała i posiadanie broni palnej z zamiarem popełnienia przestępstwa" - głosi oświadczenie szefa policji hrabstwa West Yorkshire, Nicka Wallena. W sobotę Mair ma stanąć przed sądem. Cox, 41-letnia posłanka do Izby Gmin z ramienia Partii Pracy, matka dwojga dzieci, została w ub. czwartek postrzelona i kilkakrotnie pchnięta nożem przez mężczyznę, który - według świadków - miał krzyczeć "Najpierw Brytania !" (Britain first). Do zbrodni doszło, w miejscowości Birstall, w jej okręgu wyborczym, w pobliżu Leeds, w hrabstwie West Yorkshire na północy Anglii. Cox aktywnie działała na rzecz pozostania Wielkiej Brytanii w UE przed wyznaczonym na 23 czerwca referendum. Dokładne motywy morderstwa wciąż nie są znane. Brytyjska prasa donosi o niepotwierdzonych informacjach dotyczących mordercy, który miał być "samotnikiem" i zmagać się z historią chorób psychicznych. Według części mediów miał również być zwolennikiem supremacji białej rasy na świecie. Z powodu zabójstwa do soboty włącznie zawieszona została kampania prowadzona przed przyszłotygodniowym referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Hołd zamordowanej złożyli w piątek w Birstall premier i przywódca Partii Konserwatywnej David Cameron i przywódca Partii Pracy Jeremy Corbyn. Było to pierwsze wspólne wystąpienie obu liderów, którzy dotychczas konsekwentnie odmawiali pojawiania się razem na jednej scenie, także w toku kampanii przed przyszłotygodniowym referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. W piątek kondolencje mężowi zamordowanej posłanki, Brendanowi Coxowi przesłał prezydent USA Barack Obama.