Biorąc pod uwagę objętość wymiany handlowej, skutki rosyjskiej odpowiedzi na sankcje będą większym problemem dla innych krajów UE, które są bardziej uzależnione od eksportu żywności do Federacji Rosyjskiej, niż dla Niemiec - powiedział Erler w piątek w rozmowie z rozgłośnią radiową Deutschlandfunk. Polityk niemiecki przypomniał, że kraje UE sprzedały w zeszłym roku Rosji żywność za około 12 mld euro; na Niemcy przypadło z tej kwoty 1,6 mld. W dodatku, w ostatnich miesiącach eksport niemiecki do Rosji ponownie zmniejszył się. Z punktu widzenia Niemiec największym problemem jest branża budowy maszyn i urządzeń przemysłowych, uzależniona w jednej czwartej od eksportu do Rosji - wyjaśnił pełnomocnik. Erler powiedział, że w przypadkach, gdy poszczególne kraje nie będą mogły poradzić sobie na szczeblu narodowym ze skutkami sankcji, konieczna będzie solidarność w skali UE. - To zrobi być może wrażenie także na drugiej stronie - zauważył niemiecki polityk. Jego zdaniem Moskwa liczyła na to, że UE nie będzie w stanie uzgodnić wspólnych sankcji. - Udowodniliśmy, że jest inaczej - podkreślił Erler i dodał, że "naturalną konsekwencją tej decyzji jest teraz solidarność". Erler zaapelował do wszystkich stron konfliktu na Ukrainie o powrót do negocjacji. - Najwyższy czas, by powiedzieć: aby zapobiec dramatycznej eskalacji, wszystkie strony muszą wykazać zainteresowanie powrotem do stołu negocjacji - powiedział polityk. Zdaniem Erlera UE i Rosja tkwią już w "spirali sankcji". Aby zatrzymać ten negatywny proces, "nową szansę" powinna otrzymać dyplomacja - powiedział polityk współrządzącej w Niemczech SPD.