Jednym z oskarżonych jest uważany za architekta zamachów z 11 września Chalid Szejk Mohammed. Przesłuchania przed specjalnym trybunałem wojskowym zwołano w celu rozpatrzenia wniosków przedprocesowych podsądnych, którzy domagają się m.in. wymiany swoich adwokatów. Na samym początku procedury w poniedziałek Mohammed odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zgadza się na przydzielenie mu nowego adwokata. Także inny oskarżony, Walid bin Attash, nie chciał powiedzieć, dlaczego żąda usunięcia ze swego zespołu obrońców adwokata wojskowego. Walid bin Attash miał szkolić 19 terrorystów, którzy w dniu ataku porwali samoloty i uderzyli nimi w budynki World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagonu w Waszyngtonie. Milczenie oskarżonych opóźniło rozpoczęcie przesłuchania o pół godziny. Prowadzący sprawę sędzia podjął decyzję o dokonaniu zmian obrońców bez konsultacji z podsądnymi. Według zarzutów, postawionych w maju zeszłego roku, oskarżeni są oni o zamordowanie prawie 3000 ludzi, którzy zginęli w zamachu. Jak podał w niedzielę "New York Times", główny oskarżający waha się, czy nie oddalić jednego z postawionych im zarzutów - zmowy przestępczej. W rozumieniu prawa międzynarodowego nie jest to bowiem przestępstwo zaliczane do kategorii zbrodni wojennych - a takie tylko mają być przedmiotem przyszłego procesu przed specjalnym trybunałem wojskowym. Administracja prezydenta Baracka Obamy nalega jednak - jak pisze poniedziałkowy Huffingtonpost.com - żeby zarzut zmowy przestępczej zachować w akcie oskarżenia. Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski