Przeanalizowali 32 mln wpisów polityków. Ponure wnioski

Oprac.: Adrianna Rymaszewska
Szerzenie dezinformacji jest obecnie częścią strategii obranej przez partie radykalnej prawicy. Tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego przez badaczy z Holandii. Aby dojść do takiego wniosku, naukowcy przeanalizowali 32 mln tweetów opublikowanych przez parlamentarzystów z 26 krajów, w tym państw Unii Europejskiej. Wysnute z nich konkluzje są bardziej niż pesymistyczne.

Z badania, które dowiodło, iż wzmacnianie dezinformacji to narzędzie w rękach głównie prawicowych populistów, wynika, że znacznie częściej rozpowszechniają oni fałszywe wiadomości w mediach społecznościowych niż politycy z partii należących do głównego nurtu lub ugrupowań skrajnie lewicowych.
- Radykalni prawicowi populiści wykorzystują dezinformację jako narzędzie do destabilizacji demokracji i zdobywania przewagi politycznej - podkreślił Petter Törnberg z Uniwersytetu w Amsterdamie, współautor badania wraz z Julianą Chueri z Wolnego Uniwersytetu w stolicy Holandii.
Dezinformacja jako narzędzie w rękach prawicowych populistów
Zdaniem naukowców, ich najnowsze odkrycie podkreśla pilną potrzebę, aby decydenci, badacze i społeczeństwo zrozumieli powiązaną dynamikę dezinformacji i radykalnego prawicowego populizmu i zajęli się nią.
W dojściu do takich wniosków miało pomóc przeanalizowanie każdego tweeta opublikowanego w latach 2017-2022 przez parlamentarzystę posiadającego konto na Twitterze (obecnie X) w 26 krajach, w tym m.in. w 17 państwach należących do UE, Wlk. Brytanii, USA i Australii.
Pod uwagę wzięto 32 mln tweetów zamieszczonych przez 8198 polityków, które zestawiono razem z innymi danymi, m.in. pozycją reprezentowanych przez nich partii na lewicowo-prawicowej mapie i wiarygodności podawanych źródeł, tworząc zbiorczą "ocenę faktów".
W ten sposób wykazano, że to skrajnie prawicowy populizm jest "najsilniejszym czynnikiem determinującym skłonność do szerzenia dezinformacji".
Symbioza prawicowych populistów z alternatywnymi mediami
Badacze zauważają, że dalsze poszerzenie zbioru informacji o postach parlamentarzystów na X nie będzie już możliwe, ponieważ platforma Elona Muska, który nie ukrywa poparcia dla skrajnej prawicy, przestała oferować dostęp do danych.
Tym, czego dowiedzieć się można z już przeprowadzonego badania, jest jednak to, iż zamiast ogólnie antyelitaryzmu populistów, za większością kampanii dezinformacyjnych stoją "ideologie wykluczające i wrogość wobec instytucji demokratycznych wynikająca z radykalnego prawicowego populizmu".
Autorzy stwierdzili również, że dezinformacja była mniej przydatna dla skrajnie lewicowych populistów, którzy skupiają się bardziej na krzywdach gospodarczych. Z kolei w przypadku prawicowych populistów nacisk na krzywdy kulturowe i sprzeciw wobec norm demokratycznych był "podatnym gruntem" dla dezinformacji.
Dodatkowo, wykazano, że istnieje "symbiotyczna relacja" między skrajnie prawicowymi populistami a "alternatywnymi" mediami.
- Radykalnie prawicowi populiści skutecznie tworzą i wykorzystują alternatywne ekosystemy medialne, które wzmacniają ich punkt widzenia - stwierdził Törnberg, wskazując, że ekosystemy te wzmacniają dezinformację i kształtują skrajnie prawicowe ruchy populistyczne, intensyfikując ich przesłania ideologiczne, tworząc poczucie wspólnoty wśród wyborców i zapewniając kontrnarrację mediom głównego nurtu.
Źródło: The Guardian
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!