Prysznic po szkocku. Apelują do mieszkańców: oszczędzajcie na kąpieli
Szkocja doświadcza najgorszej suszy od sześćdziesięciu lat. Władze zaapelowały do mieszkańców, by ograniczyli korzystanie z wody, m.in. poprzez skracanie kąpieli, a do mycia aut używali wiadra i gąbki zamiast węża. W niektórych częściach kraju woda jest transportowana cysternami.
We wtorek temperatury w niektórych częściach Szkocji przekroczyły 25 stopni, co oznacza, że był to najgorętszy dzień w tym roku.
Według spółki wodno-kanalizacyjnej - Scottish Water - okres od stycznia do kwietnia jest najbardziej suchym początkiem roku od 60 lat, podczas którego spadło zaledwie 59 proc. średnich opadów długoterminowych. Także maj zapowiada się bezdeszczowy - synoptycy twierdzą, że do 22. dnia tego miesiąca nie należy spodziewać się większych opadów.
Szkocja. Najgorsza susza od lat. Zaapelowano o krótsze prysznice
Firma wodno-kanalizacyjna poinformowała, że od połowy kwietnia dziennie pompuje do sieci wodociągowej dodatkowe 150 mln litrów wody. Szacuje się, że Szkoci zużywają średnio 178 litrów wody na osobę dziennie - jest to więcej niż w Anglii i Walii, gdzie zużycie wynosi 137 litrów.
Ponadto średni poziom wody w zbiornikach znajdujących się w Szkocji wynosi obecnie 81 proc., co jest wartością o 10 proc. niższą od normy o tej porze roku.
Scottish Water zaapelowała do Szkotów, aby m.in. brali krótsze prysznice, zakręcali krany podczas mycia zębów, używali pralek i zmywarek tylko wtedy, gdy będą w pełni załadowane, a do mycia samochodów używać wiadra i gąbki zamiast węża.
Firma poinformowała też, że w niektórych częściach Szkocji woda jest transportowana cysternami, które uzupełniają normalne dostawy wody.
