- Chodzi o akcje niezgodne z prawem - oświadczył Pieskow, odnosząc się do faktu, że niemal żadna z demonstracji w około stu miastach Rosji nie uzyskała zezwolenia władz lokalnych. Naturalne jest - dodał rzecznik prezydenta Władimira Putina - że policja podejmuje działania przeciwko uczestnikom akcji niezgodnych z prawem. - Było dość wielu chuliganów, prowokatorów, którzy zachowywali się bardziej lub mniej agresywnie wobec funkcjonariuszy, co jest niedopuszczalne. Z tego powodu policja oczywiście podejmuje kroki - powiedział Pieskow. Dodał, że nie może być dialogu z chuliganami i prowokatorami i wobec takich osób "trzeba działać z całą surowością prawa". Ocenił także, że każdy przypadek brutalnego zatrzymania demonstrujących przez policję należy rozpatrywać oddzielnie i "nie trzeba oceniać w sposób prymitywny kadrów", na których widać działania policji. Czytaj też: Julia Nawalna usłyszała wyrok Pieskow zapewnił, że "ogromna" jest liczba nagrań pokazujących, że atakowani byli policjanci. Według najnowszych danych policja zatrzymała w niedzielę ponad 5,4 tys. osób na demonstracjach w obronie Nawalnego w całej Rosji, w tym ponad 1800 w Moskwie.