Kiedy w październiku zeszłego roku 34-letni Riina junior wyszedł z więzienia po prawie 9 latach, powrócił do swej rodzinnej miejscowości Corleone na Sycylii, matecznika cosa nostry. Natychmiast zaniepokojenie jego obecnością wyraziły władze miasteczka, walczące z wizerunkiem mafijnej kolebki. Uznały Riinę za zagrożenie dla miejscowej społeczności i jej bezpieczeństwa. Jeszcze większą polemikę wywołała decyzja syna szefa sycylijskiej mafii, odbywającego kilka kar dożywocia, by przenieść się do Padwy, gdzie postanowił zacząć nowe życie i pracować w organizacji charytatywnej niosącej pomoc ubogim rodzinom. Po początkowym sprzeciwie i miesiącach batalii sądowej zgodził się na to także wymiar sprawiedliwości i powierzył go w ramach resocjalizacji służbom socjalnym. Dowód ekspansji cosa nostry? Od 14 kwietnia, gdy Giuseppe Salvatore Riina jest w tym mieście na północy, nie mija polemika na temat jego obecności, postrzeganej przez wielu przeciwników tej inicjatywy wręcz jako kolejny dowód ekspansji cosa nostry i groźbę wzrostu mafijnej przestępczości. Zaprotestowały także lokalne władze. Przewodnicząca władz prowincji Padwa Barbara Degani złożyła w miejscowym sądzie wniosek o cofnięcie zgody na pobyt syna potężnego bossa bossów w ramach programu pracy w wolontariacie. Zastępca przewodniczącej Roberto Marcato, uzasadniając ten wniosek, zauważył: "Młody Riina nigdy nie odciął się od tego, co zrobił jego ojciec i co on sam uczynił osobiście". "Przegońmy mafiosów z Padwy" Osobną kampanię przeciwko obecności mafiosa w Padwie rozpoczęło mające wielu sympatyków w tych stronach Włoch ugrupowanie Liga Północna. W ciągu trzech godzin zebrało w sobotę ponad tysiąc podpisów mieszkańców miasta pod listem protestacyjnym. Akcję zbierania podpisów zorganizowano w centrach handlowych i na ulicach pod hasłem: "Przegońmy mafiosów z Padwy, odeślijmy ich na Sycylię". Ma ona być kontynuowana. Miejscowe media podały, że podpisy pod petycją składają także osoby, pochodzące z Sycylii. Tłumaczą: "Nie chcemy, aby cosa nostra zniszczyła teraz region Wenecja Euganejska". Na razie całej polemiki nie komentuje organizacja, w której zaczął pracować Giuseppe Salvatore Riina.