Według "Wiasny" zatrzymano jak dotąd 202 osoby, przy czym kilka już zwolniono. Najwięcej zatrzymań było w Mińsku, ale dochodziło do nich także w Grodnie, Brześciu, Nowopołocku, Zasławiu, Pińsku czy Lachowiczach. Miński oddział MSW potwierdził na swojej stronie, że w Mińsku zatrzymano ponad 200 osób "za złamanie przepisów o masowych zgromadzeniach". "Niektórzy uczestnicy demonstracji okazywali skrajny brak szacunku stróżom porządku publicznego, używając niecenzuralnego języka i gestów" - podkreślono. Wcześniej, potwierdzając agencji Interfax-Zapad fakt zatrzymań w Mińsku, rzeczniczka białoruskiego MSW Wolha Czemadanawa powiedziała, że milicja użyła "środków specjalnych". "Paszoł won, ty i twój OMON" Kolumny demonstrantów, liczące po więcej niż 1000 osób, formowały się w 10 dzielnicach stolicy - podał serwis Nasza Niwa, który na kanale Telegramu opublikował liczne nagrania wideo z protestów, nadsyłane przez czytelników. Ponad tysiąc osób szło na przykład kolumną na ul. Bahdanowicza, gdy nastąpiła interwencja sił bezpieczeństwa. Kolumnę rozpędzono i przystąpiono do zatrzymywania protestujących. Inną liczną kolumnę demonstrantów rozpędzono w dzielnicy Malinauka. Protestujący skandowali "Dołącz się!" i "Paszoł won, ty i twój OMON". Wiele osób niosło biało-czerwono-białe flagi białoruskie używane przez środowiska niezależne. Rano do stolicy skierowano sprzęt wojskowy i zagrodzono dostęp do centralnych placów. Przez jakiś czas zamkniętych było 10 stacji metra, a mobilny internet działał z zakłóceniami. Łącznie 30 tys. zatrzymań Według obliczeń serwisu Nasza Niwa do tej pory na tegorocznych protestach przeciw Łukaszence zatrzymano ogółem ponad 30 tys. osób. Z zestawienia Radia Swaboda wynika natomiast, że tym razem zatrzymano najmniej demonstrantów spośród wszystkich niedziel, w które odbywały się protesty. Rekordowa była pod tym względem ubiegła niedziela - zatrzymano wtedy 1100 osób.