- Musimy przyjąć nową konstytucję, czego chcieliście, i nawet "alternatywni" nie byli przeciw. Powinna być przyjęta na referendum, bo poprzednią konstytucję przyjmowaliśmy na referendum, i według nowej konstytucji przeprowadzić, jeśli chcecie, wybory - parlamentu, prezydenta i organów władz lokalnych - powiedział Łukaszenka, którego wypowiedź wyemitował kanał Biełaruś 24. Prezydent przypomniał, że trwa praca nad wariantami zmian w konstytucji przewidującymi nowy podział pełnomocnictw. Jak dodał, zaprezentowano mu dwa warianty, jednak odrzucił je, ponieważ, jak stwierdził, mało różniły się od obecnego. "Nie pod presją i nie poprzez ulicę" W poniedziałek na spotkaniu z robotnikami w Mińskiej Fabryce Ciągników Kołowych (MZKT) Łukaszenka zadeklarował, że jest gotów podzielić się kompetencjami szefa państwa, "jednak nie pod presją i nie poprzez ulicę (protesty uliczne - red.)". Odrzucił też możliwość przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich. - Nigdy nie doczekacie się ode mnie, abym zrobił coś pod presją. Nie będzie ich (wyborów - red.) - powiedział, cytowany przez agencję Interfax-Zapad. CKW: Brak podstaw do uznania wyborów za nieważne Tymczasem Centralna Komisja Wyborcza Białorusi oświadczyła, że nie ma podstaw, by uznać wybory prezydenckie w szeregu lokali wyborczych za nieważne. Dokument tej treści zamieściła w poniedziałek (17 sierpnia) na swojej stronie internetowej. "Wnioskodawcy nie przedstawili Centralnej Komisji danych, które świadczyłyby o tym, że komisje wyborcze ustanowiły wynik wyborów nieprawidłowo. Argumenty mające w istocie charakter domysłów nie mogą być powodem uznania skarg. W takich warunkach nie ma podstaw do uznania wyborów w lokalach wyborczych za nieważne" - napisano w odpowiedzi na skargi wyborcze. Komisja zaznaczyła, że może zlecić powtórne podliczenie głosów w danym lokalu w razie stwierdzenia błędów lub niezgodności w protokołach okręgowych i obwodowych komisji wyborczych lub innych nieprawidłowości w trakcie głosowania lub przy podliczaniu głosów. "Informacji o takich nieprawidłowościach we wnioskach nie zamieszczono" - napisano. Oni zaskarżyli wynik Wynik wyborów prezydenckich na Białorusi zaskarżyła główna rywalka prezydenta Alaksandra Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska, a także inni kandydaci: była deputowana Hanna Kanapacka, współprzewodniczący ruchu Mów Prawdę Andrej Dzmitryjeu i lider Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhiej Czeraczań. Według oficjalnych danych w wyborach prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia, ubiegający się o reelekcję Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc. głosów, a Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów. Wielu protestujących w szpitalach Podczas protestów trwających od 9 sierpnia w kraju zatrzymano blisko siedem tys. osób. Wielu zatrzymanych brutalnie pobito. - 158 uczestników demonstracji przebywa w szpitalach, trzy osoby są w stanie ciężkim - poinformował minister zdrowia Uładzimir Karanik, którego cytuje internetowa Nasza Niwa. W poniedziałek po południu przed ministerstwem zdrowia odbywa się protest lekarzy i pracowników służby zdrowia. Domagają się oni dostępu do aresztów, w których przebywają ludzie pobici przez milicję w czasie protestów. Karanik wyszedł do protestujących. Zapewnił, że zatrzymani mają dostęp do pomocy medycznej.