Jak informuje Radio "Svoboda", organizatorem ogólnonarodowego protestu jest Związek Obrony Praw Żołnierzy, który domaga się dymisji szefa resortu. Uczestnicy protestu zarzucają ministrowi: zniszczenie potencjału militarnego armii, niewywiązywanie się z zakupów nowego uzbrojenia oraz lekceważenie praw emerytów wojskowych. Oficerowie biorący udział w proteście skarżą się również na brak mieszkań oraz niewystarczającą liczbę ośrodków zdrowia, przedszkoli i szkół dla ich rodzin. Komentator gazety "Komsomolskaja Prawda" Wiktor Baraniec ostrzega, że przedłużający się protest oficerów może doprowadzić do utraty zdolności bojowej całej armii. Major i prawnik z Floty Północnej Igor Czujkow uważa, że władze zachowują się nieodpowiedzialnie. Jego zdaniem, jeśli chce się utrzymywać tak dużą armię, jaką dysponuje Rosja, to trzeba zadbać o jej zaplecze socjalne. "Inaczej ludzie wyjdą na ulice" - dodaje Czujkow. Podobne akcje oficerów trwają już od wielu miesięcy. Ich organizatorzy zapowiadają, że będą regularnie organizować pikiety i demonstracje. CZYTAJ TEŻ: Rosyjska armia chciała nastraszyć. Wyszło jak zawsze