Symboliczna szubienica przeznaczona była dla kanclerz Niemiec oraz dla wicekanclerza Sigmara Gabriela z SPD - podał Deutschlandfunk. "Zarezerwowana dla Angeli mamusi Merkel" - głosił napis na kartce przyczepionej sznurem do drewnianej konstrukcji. Podczas wiecu na placu przed Operą im. Sempera w Dreźnie uczestnicy skandowali hasła przeciwko uchodźcom i krytykowali zbyt liberalną, ich zdaniem, politykę migracyjną rządu. Przywódca Pegidy Lutz Bachmann powiedział, że rząd w Berlinie otwierając granice dla imigrantów "prowadzi Europę w kierunku wojny domowej". Jego wypowiedź przytoczyła agencja dpa. Po okresie marginalizacji, Pegida ze względu na kryzys migracyjny zyskuje znów nowych zwolenników. Tydzień temu w demonstracji uczestniczyło też 9 tys. osób, dwa tygodnie temu na wiec przyszło 7,5 tys. przeciwników imigrantów. Demonstracje Pegidy odbyły się też w Lipsku i Chemnitz w Saksonii. Więcej protestów przeciwko imigrantom Organizatorem cotygodniowych protestów w Dreźnie i innych niemieckich miastach jest ruch społeczny Pegida (skrót niemieckiej nazwy: Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu) istniejący od jesieni zeszłego roku. Uczestnicy demonstracji wyrażają dezaprobatę wobec nadmiernych, jakoby, wpływów muzułmanów na życie społeczne w Niemczech i rzekomego tolerowania przez władze tego zjawiska. Bachmann zapowiedział, że w pierwsza rocznicę powstania Pegidy, w przyszły poniedziałek, do Drezna przyjadą politycy z innych krajów europejskich. Demonstracje przeciwko imigrantom mnożą się w ostatnim czasie w związku ze stale rosnącą liczbą uchodźców docierających do Niemiec. Niemieckie MSW oficjalnie spodziewa się w tym roku 800 tys. azylantów. Dziennik "Bild" podał, że w poufnych dokumentach władz jest mowa o 1,5 mln uchodźców.