Akcję obrony nauczania języka polskiego w polskich szkołach na Litwie przeprowadzono w sobotę. W protest zaangażowały się najważniejsze organizacje zrzeszające mniejszość polską, m.in. przedstawiciele parlamentu z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin. Zebrani zgromadzili się na ulicach Wilna. Przeszli od gmachu litewskiego Sejmu na Placu Niepodległości do placu obok Pałacu Prezydenckiego, gdzie odbył się wiec. W tłumie powiewały polskie i litewskie flagi. Pojawiły się też liczne transparenty i banery. "Wszystkie języki są piękne, ojczysty najpiękniejszy" - głosił jeden z nich. Litwa. Protest Polaków w Wilnie Przedstawiciele Polonii określili zmiany postulowane przez rząd jako "radykalne". Chodzi o ograniczenie nauczania języków mniejszości narodowych w szkołach na rzecz języka litewskiego. Związek Polaków na Litwie wydał komunikat, w którym wyraził swoje obawy. Rządzący - zdaniem członków organizacji - chcą doprowadzić do sytuacji, kiedy nauczanie języka mniejszości będzie jedynie opcjonalne. Decyzję ma podejmować rada szkoły. "Najgorsza jest niepewność, z jaką spotykają się uczniowie, ich rodzice i nauczyciele. Boją się o przyszłość swoją i swoich szkół, a nowy rok szkolny wcale nie napawa optymizmem" - czytamy w oświadczeniu. Litwa. Polonia protestuje, resort odpowiada Jedna z protestujących Polek wskazywała, że uczeń szkoły polskiej ma prawo pobierać naukę w języku ojczystym. - Wydaje mi się to śmieszne. Jeśli jesteśmy w polskiej szkole, to języka polskiego powinno się tam uczyć do 12. klasy. Jeśli ktoś chce uczyć się po litewsku, to idzie do szkoły litewskiej - mówiła, cytowana przez LRT. Głos w sprawie zabrało także Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu. Resort odrzucił zarzuty demonstrantów i przekazał, że nie przygotowano jeszcze żadnych zmian. Minister Gintautas Jakštas zaznaczył, że rząd "nie ma zamiaru zamykać szkół w językach wspólnot narodowych, warunki nauki też się nie pogorszą". - Obecnie toczą się dyskusje na temat konieczności prowadzenia większej liczby zajęć w języku litewskim, zwłaszcza w przedszkolach i szkołach podstawowych - wyjaśnił polityk. Zarazem skrytykował organizatorów protestu i polityków za "sianie zamętu i manipulowanie". Źródło: LRT *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!