Ayaz Amir, parlamentarzysta Ligi Muzułmańskiej (PML-N) byłego premiera Nawaza Sharifa, tak wyjaśnił sens swej propozycji: "Parlament powinien okazać wrażliwość na niedogodności trapiące społeczeństwo i zamanifestować swą solidarność". - Zarówno Zgromadzenie Narodowe, jak i rezydencje prezydenta i premiera oraz liczne budynki rządowe i siedziby dyplomatyczne funkcjonują w warunkach bardzo odbiegających od realiów życia ludności i nie są narażone na żadne przerwy w dostawie prądu - powiedział Amir. Dodał, że poza stolicą są w Pakistanie miejscowości pozbawiane prądu nawet przez 8 godzin dziennie. Amir przedstawił swą propozycję na piątkowym posiedzeniu parlamentu, ale nie znalazła ona zrozumienia wśród deputowanych. - Kraj przeżywa galopujący kryzys, ale nikt nawet palcem nie kiwnie, aby coś zmienić - skomentował Amir postawę swych kolegów.