Eleftherios Venizelos krąży od kilku dni między Pireusem a wyspami we wschodniej części Morza Egejskiego i według greckich mediów przywiózł już na ląd stały około 10 tys. migrantów. Ich dalsza trasa prowadzi do granicy grecko-macedońskiej, skąd udają się pociągami do Serbii. Sytuacja na egejskich wyspach nosi cechy chaosu. Setki przybyłych z pobliskiej Turcji migrantów nocują tam pod gołym niebem i nie otrzymują odpowiedniej pomocy, gdyż władze nie mają na to pieniędzy.