Jak poinformował kierownik kontrolerów lotu John Shannon, od zbiornika oderwało się łącznie dziewięć kawałków pianki. Trzy uderzyły w wahadłowiec ale zdaniem ekspertów, żaden nie był na tyle duży aby spowodować poważne uszkodzenie. Największe zaniepokojenie wywołuje kawałek pianki, który uderzył w prawe skrzydło wahadłowca. Cała powłoka zostanie jeszcze raz zbadana przed zapowiedzianym na piątek przycumowaniem wahadłowca do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Zdjęć powłoki dokonają m. in. astronauci na pokładzie stacji. Uszkodzenie dokonane przez kawałek pianki izolacyjnej było przyczyną katastrofy promu Columbia 1 lutego 2003 r.