Analizujemy wszystkie materiały wideo, w tym te, które można znaleźć w internecie. Jedyne co mogę powiedzieć, to że zabójca nie był sam. To była grupa, a niektórych jej członków można zobaczyć na filmach - powiedział Łuczenko na konferencji prasowej. - Dzięki pomocy FBI będziemy mieć informację, jakiego rodzaje ładunków zostały użyte, a to pozwoli nam dotrzeć do zabójców - dodał. Zaznaczył, że agencji FBI będą mieli dostęp do wszystkich możliwych materiałów śledczych. Paweł Szeremet zginął w wybuchu bomby w samochodzie w centrum Kijowa 20 lipca. Według mediów, samochód należał do redaktor "Ukraińskiej Prawdy" Oleny Prytuli, która nie była w aucie w momencie eksplozji. Śledczy badają cztery ewentualne motywy zamachu na białoruskiego dziennikarza: jego działalność zawodową, motywy personalne, "rosyjski motyw" i próbę zabójstwa Prytuli. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poprosił o pomoc w śledztwie specjalistów z innych państw. (az)