59-letni Sarkozy został we wtorek rano zatrzymany i był przez cały dzień przesłuchiwany w siedzibie służb antykorupcyjnych w Nanterre pod Paryżem. Przed północą został przewieziony do sądu w Paryżu i ponownie przesłuchany. Po około dwóch godzinach mógł opuścić budynek sądu. To był pierwszy w historii Francji przypadek zatrzymania byłego prezydenta państwa. Były prezydent znalazł się w centrum wszczętego 26 lutego br. dochodzenia w związku z podejrzeniami, że usiłował, wykorzystując swoje wpływy, zdobyć informacje na temat innego śledztwa, którym był objęty - w sprawie finansowania jego zwycięskiej kampanii prezydenckiej w 2007 r. przez ówczesnego dyktatora Libii Muammara Kadafiego. W ramach dochodzenia, otwartego przez prokuraturę finansową, śledczy chcą również stwierdzić, czy Sarkozy został bezprawnie poinformowany o objęciu go podsłuchami. O zastosowaniu podsłuchów wobec byłego prezydenta zdecydowano we wrześniu 2013 r. w ramach wcześniejszego śledztwa, dotyczącego domniemanych kontrybucji finansowych Kadafiego. Od poniedziałku zatrzymany jest adwokat Sarkozy'ego, Thierry Herzog, a także dwaj wysocy urzędnicy sądowi, Gilbert Azibert i Patrick Sassoust. Śledczy chcą ustalić m.in., czy były szef państwa, przy pomocy swojego prawnika, dążył do uzyskania informacji na temat dochodzenia w zamian za obietnicę prestiżowego stanowiska w Monako dla Aziberta. Nicolas Sarkozy zaprzecza wszystkim zarzutom. Informacje o zatrzymaniu adwokata, a następnie samego byłego prezydenta wypływają w czasie, gdy w kraju coraz częściej spekuluje się na temat powrotu Nicolasa Sarkozy'ego do polityki i objęcia przez niego przywództwa opozycyjnej centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Ugrupowanie to jest pogrążone w bezprecedensowym kryzysie z powodu skandalu wokół fałszowania faktur i płatności za kampanię prezydencką Sarkozy'ego w 2012 r. Sarkozy jest objęty w sumie sześcioma dochodzeniami; najnowsze dotyczy właśnie nieprawidłowości w kampanii z 2012 r.