- Generał Tolimir jest ucieleśnieniem (...) tego ludobójstwa popełnionego w Srebrenicy - oświadczył reprezentujący biuro oskarżyciela Peter McCloskey. "Jedyną możliwą karą jest dożywotnie więzienie" - podkreślił. 63-letni Zdravko Tolimir jest oskarżony o ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne. Uważany był za prawą rękę dowódcy bośniackich Serbów, generała Ratko Mladicia. Tolimir odpowiadał za wywiad wojskowy i bezpieczeństwo sił zbrojnych. Wraz z Mladiciem miał uczestniczyć w planowaniu mordu 8 tys. Muzułmanów w Srebrenicy, największej masakry w powojennej historii Europy. - Wybierając Mladicia zamiast prawa (Tolimir) stracił to, co miał z człowieka - dodał McCloskey. Zwrócił uwagę, że generał był osobą inteligentną i należał do kierownictwa sztabu armii serbskiej w Bośni. - Umyślnie wybrał lojalność wobec Mladicia, lojalność dla sprawy w miejscu obowiązku człowieka i żołnierza, obowiązku wobec Boga, obowiązku powiedzenia "nie" - mówił przedstawiciel prokuratora. Zgodnie z aktem oskarżenia po upadku Srebrenicy i Żepy około 25 tys. kobiet, dzieci i ludzi starszych zostało siłą przewiezionych na tereny kontrolowane przez Muzułmanów. Mężczyźni i chłopcy zdolni nosić broń, zarówno wojskowi, jak i cywile, zostali zgładzeni i wrzuceni do masowych grobów. Tolimira zatrzymano w Bośni 31 maja 2007 roku. Oświadczył, że jest niewinny i odmówił pomocy adwokata. Jego proces rozpoczął się w lutym 2010 roku.