Nowym prokuratorem generalnym został lojalny wobec rządu dotychczasowy rzecznik praw obywatelskich Tarek William Saab. Konstytuanta pozbawiła jednocześnie Luisę Ortegę - "ostatnią zbuntowaną zwolenniczkę rewolucji Chaveza", jak nazywają ją przyjaciele - prawa pełnienia wszelkich funkcji publicznych. Sąd Najwyższy, który uznał, że są podstawy do wytoczenia Ortedze procesu za przekroczenie uprawnień, postanowił też zakazać jej opuszczania kraju i zamrozić jej aktywa. Gdy w sobotę rano, jeszcze przed ogłoszeniem jej dymisji przez Konstytuantę, Ortega próbowała wejść do gmachu, w którym mieści się Prokuratura Generalna i jej biuro, drogę zagrodzili jej żandarmi: kilkudziesięciu pilnowało wejścia. Jeden z nich, w kamizelce kuloodpornej, odepchnął ją; zdymisjonowana prokurator generalna zdołała odjechać spod gmachu na motorowerze, którym przyjechała. Ortega odmówiła uznania decyzji Konstytuanty. W oświadczeniu napisała, że będzie walczyć "do utraty tchu" z niesprawiedliwością, której dopuszczają się władze. Według niej sobotnie wydarzenia powinny zaalarmować Wenezuelę i świat, pokazując jak daleko chce posunąć się prezydent Nicolas Maduro, dokonując "zamachu" na konstytucję. Luisa Ortega, niegdyś bliska współpracownica zmarłego w 2013 roku prezydenta Hugo Chaveza, stała się głównym krytykiem jego następcy, Nicolasa Maduro, w Wenezuelskiej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej. Zwłaszcza odkąd przed czterema miesiącami zaczęły się w kraju wielkie demonstracje przeciwko jego rządowi, który nie radzi sobie z ciężki kryzysem gospodarczym w kraju, dysponującym największymi na świecie zasobami ropy naftowej (40 proc. wydobycia jest eksportowane do USA). Z inicjatywy prokurator generalnej wszczęto śledztwa w sprawie okoliczności śmierci wielu spośród ponad 120 osób, które zginęły podczas demonstracji antyrządowych ostatnich czterech miesięcy. Ortega krytykowała też "nadmiernie represyjne działania sił porządkowych". W czwartek wszczęła śledztwo w związku z podejrzeniem o sfałszowanie wyników wyborów do Konstytuanty. Maduro według jego przeciwników widzi wyjście z kryzysu w sięganiu po niemal absolutną władzę dla umocnienia swej zachwianej pozycji. Konstytuanta, która od pierwszego dnia podejmuje jedną po drugiej kolejne decyzje w rekordowym tempie i w zasadzie bez dyskusji, powołała w sobotę również ciało nazwane Komisją Sprawiedliwości i Pokoju. Jej zadaniem - według oficjalnej wersji rządowej - ma być m.in. zagwarantowanie, aby ofiary przemocy z ostatnich miesięcy doczekały się sprawiedliwości. Prezydent Maduro odpowiedział w sobotę na ostrą i pełną niepokoju krytykę swoich kolejnych decyzji, jaką reaguje większość państw Ameryki Łacińskiej oraz USA. W wywiadzie dla argentyńskiej rozgłośni Radio Rebelde oświadczył: "Z wielkim gniewem, godnością, miłością, odwagą, a nawet heroizmem nasz rząd stawia czoło krytyce historycznego projektu zmian, który wzbudza szaleńcze reakcje nie tylko w Stanach Zjednoczonych". Oznajmił, że Wenezuela "nigdy nie da się usunąć z Mercosur", regionalnej organizacji gospodarczej, do której Wenezuela dołączyła w 2012 roku. Była to bezpośrednia riposta wenezuelskiego przywódcy na najnowszą decyzję ministrów spraw zagranicznych krajów założycielskich Mercosur - Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju - która zawiesza na czas nieokreślony Wenezuelę w prawach członka. Mercosur jest wspólnym rynkiem pięciu krajów w nim zrzeszonych i pięciu innych krajów Ameryki Południowej, które należą do niego jako członkowie stowarzyszeni.