Minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius wystąpił z pomysłem, żeby uchodźcy wchodzący w konflikt z prawem w przyszłości otrzymywali punkty karne. Po osiągnięciu pewnego limitu byliby deportowani. Koncepcję tę popiera Federalny Urząd Kryminalny (BKA) i będzie ona tematem obrad konferencji landowych ministrów spraw wewnętrznych. - Jest to bardzo rozsądna i umiarkowana propozycja, która nie prowadzi do stygmatyzacji uchodźców, lecz do szczegółowego rozróżnienia między tymi, którzy nie mają nic na sumieniu albo dopuścili się błahych wykroczeń, a tymi, którzy są rzeczywistym zagrożeniem - powiedział Boris Pistorius w rozmowie z rozgłośnią NDR. Wychodzi on z założenia, że plan ten zostanie przyjęty na konferencji. Koncepcja przewiduje limit maksymalnie 60 karnych punktów. Za każde średniej wagi wykroczenie osoba otrzymywałaby jeden punkt karny, 10 punktów za przestępstwo karane rokiem więzienia jak np. obrażenia ciała czy handel narkotykami. W przypadku morderstwa przestępca otrzymywałby 70 punktów karnych. Brak kompatybilnych systemów BKA zarejestrował w roku 2017 około 2800 podejrzanych imigrantów, którzy mieli na swoim koncie ponad 10 czynów karalnych. 60 tys. imigrantów popełniło od 2 do maksymalnie 10 czynów karalnych. Liczby te nie uwzględniają stosunkowo częstego wykroczenia, jakim jest niedozwolone opuszczenie wyznaczonego dla nich miejsca pobytu czy regionu. Ministrowie zajmą się także stworzeniem ujednoliconego systemu komputerowego dla policji do rejestracji tych czynów i osób wchodzących w konflikt z prawem. Obecnie federalne służby bezpieczeństwa i policja krajowa gromadzą informacje o przestępstwach i podejrzanych osobach we własnych, osobnych bankach danych, które nie są ze sobą skomunikowane. Nie mają one nawet ujednoliconego standardu zapisywania tych danych. W przyszłości pod dachem BKA powstać ma wspólny system z ujednoliconym oprogramowaniem.