"Edwards dokonał przełomu w medycynie rozrodu. Można wręcz powiedzieć, że zapoczątkował tę dziedzinę medycyny. Dzięki temu, co on rozpoczął, możemy pomagać wielu ludziom, którzy mają problemy z ciążą (...). Otworzył zupełnie nową erę w tej dziedzinie medycyny i zaproponował zupełnie inne spojrzenie na problem rozrodczości, co zaskutkowało w wiadomo jaki sposób (od czasu odkrycia Edwardsa na świat przyszło ok. 4 mln "dzieci z probówki" - red.). Jest to jak najbardziej zasłużony Nobel. Może szkoda, że tak późno, ale widocznie jego osiągnięcie musiało poczekać".