"Jest to naprawdę wielka chwila dla nas wszystkich, którzy zajmujemy się leczeniem niepłodności. Ale jest to również czerwona kartka dla wszystkich w Polsce, którzy są przeciwko tej metodzie. Powinni się zastanowić nad swoim postępowaniem. Powinni się wstydzić i rumienić. Jak my wyglądamy na tle innych krajów, w których metoda ta jest powszechnie zaakceptowana? Jak my wyglądamy na tle tej historycznej chwili? Nad czym my dyskutujemy? Wstyd, wielki wstyd! A jednocześnie chwała komisji, wszystkim tym, którzy zdecydowali się na danie nagrody Nobla temu biologowi. Dzięki metodzie in vitro na świecie urodziło się prawie 5 mln nowych ludzi. Ja naprawdę jestem tym wzruszony, że w końcu doceniono wysiłek tych pionierów. Możemy leczyć tą metodą niepłodne pary, które są najczęściej bez żadnej szansy na zajście w ciążę w sposób naturalny. Kiedyś w swoim gronie spotykaliśmy się i pytaliśmy się nawzajem: czemu do tej pory nikt (z komitetu noblowskiego - PAP) nie wpadł na to, żeby dać Nobla tym wielkim uczonym za tego rodzaju osiągnięcie zarówno w dziedzinie fizjologii, jak i medycyny. Jest to wielka chwila. Cieszę, się, że jej dożyłem! Szkoda tylko, że nie dożył tej chwili Patrick Steptoe". Patrick Steptoe, wspólnie z Robertem G. Edwardsem przeprowadzili w 1977 r. pierwszy zabieg zapłodnienia in vitro. Steptoe zmarł w 1988 roku."