"Nie ma wątpliwości, że opracowanie metody zapłodnienia pozaustrojowego było przełomem dla lekarzy i dla milionów niepłodnych par. Co siódma para ma problem z poczęciem dziecka i problem ten narasta. Jest to związane z coraz późniejszym wiekiem, w którym kobiety decydują się na zajście w ciążę oraz z nasileniem się problemu niepłodności u mężczyzn. Zapłodnienie in vitro dało wielu parom szansę zajścia w ciążę, której w innych okolicznościach by nie miały. Prof. Robert Edwards nie tylko po raz pierwszy dokonał pozaustrojowego zapłodnienia ludzkiej komórki jajowej, ale też podzielił się swoimi dokonaniami ze środowiskiem naukowców i lekarzy, dzięki czemu metoda rozpowszechniła się i jest stale udoskonalana. Obecnie jest ona znacznie mniej inwazyjna, bezpieczniejsza i skuteczniejsza. Pierwsze zabiegi dawały kilka procent szansy na ciążę, obecnie jest to ok. 50 proc. Opracowanie metody pozaustrojowego stworzenia ludzkiego zarodka a następnie przeniesienia go do macicy kobiety, żeby mógł się rozwijać, było wspólnym sukcesem Edwardsa i współpracującego z nim lekarza Patricka Steptoe. Wspólnie dokonali oni pierwszego w historii udanego zapłodnienia in vitro, co doprowadziło do narodzin 25 lipca 1978 roku w Anglii pierwszego dziecka poczętego tą metodą - Louise Joy Brown. Niestety, Steptoe zmarł niedługo potem. Gdyby żył, z pewnością również byłby uhonorowany nagrodą Nobla".