Allan Lichtman, nazywany "Nostradamusem wyborów prezydenckich", traktuje swoje prognozy z dystansem. Profesor nie przywiązuje większej wagi do sondaży i nie uważa, że mają one wpływ na końcowy rezultat wyborów. "Historia uczy nas, że wyborcy nie dają się nabrać na kampanijne sztuczki. Wyborcy głosują pragmatycznie w zależności od tego, jak dobrze rządzi krajem partia, która ma Biały Dom" - twierdzi w filmie opublikowanym w środę przez portal "New York Times". "Klucze do Białego Domu" W tej sytuacji - opierając się na danych historycznych - profesor w latach 80. XX wieku skonstruował prosty model, który nazywa "Kluczami do Białego Domu". Obejmuje on 13 różnych kategorii-pytań, z czego tylko dwa związane są bezpośrednio z cechami personalnymi kandydatów. Na pytania odpowiedzieć można korzystnie lub niekorzystnie dla partii, która ma urzędującego prezydenta. Siedem odpowiedzi negatywnych oznacza - zgodnie z modelem - zmianę ugrupowania mającego władzę w Białym Domu. Trump nie utrzyma urzędu? Lichtman uważa, że w tym roku sześć kategorii wygląda dla Trumpa korzystnie. Dotyczą one m.in. braku rywalizacji w ramach Partii Republikańskiej, wprowadzonych zasadniczych zmian w polityce oraz braku poważnych niepowodzeń w polityce zagranicznej i sprawach wojskowych. To wszystko - jak twierdzi profesor - nie wystarczy Trumpowi do utrzymania urzędu, gdyż jego kontrkandydatowi - demokracie Joe Bidenowi - przyznał on siedem punktów. Były wiceprezydent zdobył je m.in. za korzystny dla Partii Demokratycznej wynik wyborów środka kadencji w 2018 roku i stawiający w niekorzystnym świetle urzędującego prezydenta kryzys gospodarczy wywołany epidemią koronawirusa. Trafnie przewiduje wyniki wyborów od 36 lat Lichtman traktuje swoje prognozy z dystansem, wskazując, że w kampanii wyborczej "są siły niezwiązane z modelem". Wśród nich jest celowe utrudnianie głosowania niektórym grupom społecznym oraz ingerencja w wybory innych państw. Model Lichtmana pozwolił mu trafnie przewidzieć wyniki wszystkich wyborów prezydenckich od 36 lat. Od 1984 roku było ich dziewięć, a wśród nich wygrana Trumpa sprzed czterech lat. W 2016 roku Lichtman był jednym z nielicznych, który wskazywał na zwycięstwo wyborcze republikanina. Po zakończonej kampanii profesor otrzymał od prezydenta list gratulacyjny. Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się 3 listopada. Faworytem większości sondaży jest Biden, który podobnie jak Trump w sierpniu otrzymać ma oficjalną partyjną nominację. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski