Do tragedii doszło w stolicy Litwy. "Niszczę wszystko, czego się tykam. Zagubiłem się w paranoi, schizofrenii" !" - śpiewał Bertrand Cantat. Idol francuskiej młodzieży wyśpiewał tym samym wszystko, co miał na swoją obronę. Bliscy Cantata przyznają, że nigdy nie był "zrównoważony". W wieku 20 lat skoczył nagle w tłum i doznał urazu kręgosłupa, później tak zdarł sobie struny głosowe, że musiał być operowany. Ale czy sąd uzna go za człowieka niezrównoważonego? Można w to wątpić. Jego adwokat tłumaczy, że do tragedii doszło, gdy znajdujący się pod wpływem narkotyków gwiazdor wymierzył swojej kochance "kilka mocnych policzków". Sekcja zwłok wykazała jednak, iż Marie Trintignant doznała urazów czaszki po serii ciosów zadanych pięścią. Francuskiemu piosenkarzowi grozi 15 lat więzienia. Po procesie zostanie prawdopodobnie odesłany do Francji.