Rodziny 270 ofiar krwawego zamachu sprzed dwunastu lat stanęły twarzą w twarz z dwoma terrorystami, których prokuratura oskarża o podłożenie bomby w samolocie PanAmu. Formalnie postawione zarzuty to morderstwo i zorganizowanie spisku. Oskarżeni nie przyznają się do żadnego z nich. Ich obrońcy twierdzą, że za atakiem bombowym na maszynę pasażerską stoją Palestyńczycy z dowództwa Frontu Ludowego na rzecz Wyzwolenia Palestyny. Tymczasem Palestyńczycy w przekazanym dziś arabskiej prasie oficjalnym oświadczeniu zdecydowanie zaprzeczają tym rewelacjom . W pierwszym dniu procesu sędziowie koncentrowali się na wysłuchaniu zeznań pracowników wieży kontrolnej feralnego dnia, kiedy eksplozja bomby na pokładzie samolotu nad szkocką wioską Lockerbie pozbawiła życia wszystkich pasażerów i załogę oraz 11 mieszkańców wioski, na którą spadły szczątki maszyny.