Obecnie 23-letni obywatel Kanady jest pierwszym więźniem, który stanął przed sądem wojskowym w Guantanamo za prezydentury Baracka Obamy. Khadr twierdzi, że w więzieniu znajdującym się na terenie amerykańskiej bazy wojskowej na Kubie torturami zmuszono go, by przyznał się do zabicia żołnierza USA. Według przedstawicielki ONZ Radhiki Coomaraswamy proces Khadra może stać się niebezpiecznym precedensem w sądzeniu dzieci-żołnierzy na całym świecie. Dodała, że od zakończenia drugiej wojny światowej żadne dziecko nie było sądzone za zbrodnie wojenne. - Standardy sądzenia nieletnich są jasne: dzieci nie powinny być sądzone przed trybunałami wojskowymi - uważa Coomaraswamy. Prowadzący sprawę sędzia zaznaczył, że oskarżyciele będą musieli udowodnić, że Khadr zamierzał popełnić przestępstwo oraz poinstruował przysięgłych, że mogą uwzględnić jego wiek przy podejmowaniu decyzji. Rozprawa rozpoczęła się we wtorek i potrwa prawdopodobnie trzy tygodnie. W środę wygłoszone zostaną mowy wstępne. Według prokuratorów Khadr jest członkiem Al-Kaidy i zabił sierżanta Christophera Speera podczas ataku sił specjalnych USA na jeden z budynków zajmowanych przez terrorystów we wschodnim Afganistanie. W starciu Khadr został postrzelony dwa razy w plecy i wkrótce potem przewieziono go do Guantanamo. Zdaniem obrony Khadr sam jest ofiarą i do udziału w wojnie zmusiła go rodzina, która ma bliskie powiązania z Osamą bin Ladenem. Co więcej zeznania, które złożył w czasie śledztwa wymuszono na nim grożąc mu m.in. gwałtem i śmiercią. Obrońca Khadra podpułkownik Jon Jackson skrytykował we wtorek prezydenta Obamę za to, że pomimo składanych na początku prezydentury obietnic pozwala, by więzienie w Guantanamo wciąż pozostawało otwarte i nadal toczyły się tam procesy. - Prezydent Obama zdecydował się napisać kolejny smutny, żałosny rozdział w księdze komisji (sądów) wojskowych - powiedział. - Komisje wojskowe Obamy zostaną na zawsze zapamiętane, jako te które rozpoczęły sprawę przeciwko dzieciom-żołnierzom. Zarzuty wobec Khadra obejmują morderstwo, spiskowanie i popieranie terroryzmu; grozi mu za to dożywocie. Władze Kanady odmówiły ingerowanie w proces mimo, iż sąd w Ottawie uznał, że prawa Khadra zostały naruszone, kiedy kanadyjscy agenci przesłuchiwali go w Guantanamo.