Jak podkreślił sędzia Richard Lussick, Taylorowi postawiono 11 zarzutów, w tym masowe zabójstwa, gwałty i tortury a także wykorzystywanie dzieci w toku brutalnej wojny w Sierra Leone, gdzie zginęło ponad 120 tysięcy ludzi a wielu zostało okaleczonych. Zarzuty obejmują zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciw ludzkości i pogwałcenia praw człowieka. Taylor miał m.in. dostarczać broń rebeliantom z Sierra Leone w zamian za diamenty. Proces w Hadze byłego prezydenta Liberii rozpoczął się w styczniu 2008 roku. Dopiero w lutym br. prokurator skończył przedstawiać akt oskarżenia i zeznania świadków zbrodni. Taylor nie przyznaje się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Proces - jak zapowiedziano - zostanie wznowiony w lecie. Natomiast w styczniu br. amerykański sąd w Miami skazał na 97 lat więzienia syna Taylora - 31-letniego Charlesa McArthura Emmanuela Taylora. Stał on na czele elitarnej jednostki paramilitarnej, która torturowała i mordowała ludzi w Liberii w czasach prezydentury jego ojca w latach 1997-2003. Taylor-junior ma obywatelstwo amerykańskie. Jego proces był pierwszym przypadkiem wykorzystania w USA prawa z 1994 roku, pozwalającego na ściganie stosowania tortur za granicą.