W opublikowanym w lutym 2020 r. wywiadzie dla brytyjskiej gazety "Daily Mirror" Agca, który w sumie spędził w więzieniu 29 lat, powiedział, że żałuje zamachu i cieszy się, że papież przeżył. - Prawie codziennie myślę o tym, jak do niego strzelałem. Kiedy to się stało, miałem 23 lata. Byłem młody i głupi. Teraz jestem dobrym człowiekiem. Próbuję żyć jak porządny człowiek - zapewniał. Wśród swoich sąsiadów jest znany jako obrońca praw zwierząt. - Prawa zwierząt są tak samo ważne jak prawa ludzi. Co miesiąc wydaję (równowartość) około 200 dolarów na to, żeby je dokarmiać - powiedział. - Zwierzęta są takie niewinne. Wszystkie mnie znają i biegną do mnie, kiedy mnie widzą. Czuję się jak papież bezdomnych zwierząt w Stambule. Najbliższy przyjaciel 63-letni Agca, który wielokrotnie mówił mediom, że uważa Jana Pawła II "za brata i najbliższego przyjaciela", kilka razy chciał przejść na katolicyzm i zostać księdzem. Raz stwierdził też, że jest reinkarnacją Mesjasza. Od 2010 r., kiedy Agca wyszedł na wolność z więzienia w Ankarze, opublikował kilka wersji wydarzeń sprzed 40 lat. W książce "Obiecali mi raj. Moje życie i prawda o zamachu na papieża" napisał na przykład, że zamordowanie Jana Pawła II zlecił mu przywódca Iranu ajatollah Ruhollah Chomeini. Jeszcze wcześniej, we włoskim więzieniu, w którym przebywał w latach 1981-2000, najpierw twierdził, że został wynajęty przez bliżej niesprecyzowaną palestyńską organizację paramilitarną, a później, że były to bułgarskie tajne służby działające na zlecenie ZSRR. Wiele wersji historii Istnieje także list, który Agca napisał dwa lata przed zamachem, w tureckim więzieniu, w którym siedział za zabójstwo znanego lewicowego dziennikarza, w którym oświadcza, że zabije papieża, ponieważ jest on "krzyżowcem wysłanym przez zachodnich imperialistów, którzy boją się zbliżenia Turcji z innymi muzułmańskimi krajami." Obecnie Agca o zlecenie zamachu znowu oskarża Związek Radziecki. W wywiadzie dla włoskiej agencja Ansa, opublikowanym w przeddzień 40. rocznicy zamachu, powiedział, że na temat nie ujawniono jeszcze wszystkiego, wskazując na trop prowadzący do radzieckiego KGB. Nieżyjący już turecki dziennikarz Mehmet Ali Birand, który kilkakrotnie rozmawiał z Agcą, oceniał go jako "zrównoważonego faceta, który w pełni kontroluje swoją sytuację". "Agca jest pełen teorii konspiracyjnych, ale w mojej ocenie robi to specjalnie. Lubi bawić się z mediami i chce na tym zbić kapitał" - napisał Birand w jednym z artykułów.