- Całkowicie stracił głowę. Krzyczał coś w rożnych językach, nawet nie rozumiałem, co - relacjonował świadek zdarzenia. Przełożony interweniującego funkcjonariusza jest pełen podziwu dla jego opanowania. - To z pewnością straszne uczucie, musieć bronić się przed tego typu atakiem. To niewiarygodne, jakim opanowaniem wykazał się funkcjonariusz. Muszę pogratulować obu policjantom świetnej roboty - mówił szef lokalnej policji. Po kilku minutach przyjechało wsparcie. Napastnika zatrzymano, a pies trafił do schroniska. Mieszkańcy okolicy liczą, że znajdzie wkrótce nowy dom.