Informacje o niesprecyzowanym początkowo "problemie technicznym" pojawiły się krótko po południu. Z tego powodu NATS, brytyjska agencja kontroli lotów, ograniczyła ruch lotniczy nad Wielką Brytanią. Wielka Brytania. Ogromne opóźnienia na lotniskach Lotnisko Heathrow poinformowało późnym wieczorem w poniedziałek, że rozkłady lotów pozostały w znacznym stopniu zakłócone, dodając, że osoby podróżujące we wtorek powinny skontaktować się ze swoimi liniami lotniczymi przed udaniem się na lotnisko. Z kolei lotnisko Gatwick oświadczyło, że planuje uruchomić normalny rozkład lotów we wtorek, ale zaleciło pasażerom sprawdzenie statusu lotu u swoich linii lotniczych przed przybyciem na miejsce. NATS wyjaśniła później, że w efekcie awarii ograniczona została zdolność do automatycznego wprowadzania planów lotu, czyli informacji o tym, skąd i o której wylatuje dany samolot oraz dokąd i jaką trasą zmierza. Te informacje trzeba było wprowadzać ręcznie, co trwało znacznie dłużej. Stwierdzono wówczas, że "powrót lotów do normy zajmie trochę czasu". Awaria na lotniskach w Wielkiej Brytanii Zakłócenia potęgował fakt, że poniedziałek 2, który z powodu przedłużonego weekendu był w Wielkiej Brytanii wolny, to lotniskach jeden z dni o największym natężeniu ruchu. Po południu NATS poinformowała o zidentyfikowaniu i usunięciu problemu, choć nadal nie jest wiadome, co było jego przyczyną. Początkowo linie lotnicze i władze poszczególnych lotnisk ostrzegły, że skutki awarii mogą być odczuwane jeszcze przez cały wtorek, ale później udało się nieco rozładować spiętrzony ruch i władze najważniejszych lotnisk, m.in. londyńskich Heathrow i Gatwick zapowiedziały, że spodziewają się, iż we wtorek ruch odbywać się będzie już płynnie. BBC podkreśla jednak, że pojawiły się obawy, iż część utrudnień może potrwać nawet kilka dni. - Linie lotnicze będą miały teraz poważny kłopot, opiekując się klientami i przywracając samoloty do normalnego rozkładu lotów - powiedziała BBC News analityk lotnicza Sally Gethin. Jak dodała, dla niektórych osób może to być "efekt domina odczuwany również w dalszej części tego tygodnia". Utrudnienia na lotniskach. Pasażerowie załamani Brytyjskie media dotarły do części pasażerów oczekujących na wylot. Jedna osoba powiedziała, że miała zaplanowaną kontrolę po przeszczepie serca. - Miałam operację 15 miesięcy temu, te operacje są bardzo ważne - mówiła. Dziennikarze rozmawiali także z rodziną z małymi dziećmi, która utknęła na lotnisku we Francji. Inni musieli opłacić hotel w miejscu docelowym ze względu na odwołany lot. Według danych firmy Cirium, która analizuje ruch lotniczy, tego dnia miało odlecieć z Wielkiej Brytanii 3049 samolotów, a przylecieć do niej 3054. Ostatecznie odwołane zostały 232 loty wychodzące i 271 przychodzących, ale w przypadku pozostałych miały miejsce ogromne opóźnienia, które sięgały nawet 12 godzin. Dyrektor operacyjny Juliet Kennedy przeprosiła za zakłócenia i ogłosiła dochodzenie w sprawie tego, co się stało. Graham Lake, konsultant ds. strategii lotniczej, powiedział, że ta usterka techniczna jest "niezwykle rzadka", a ostatnia miała miejsce w 2014 roku.