Liderzy unijnych instytucji wydali wspólne oświadczenie, w którym napisali między innymi, że Unia Europejska z niepokojem śledzi wydarzenia w Turcji. Głos w tej sprawie zabrała też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. "UE całkowicie popiera wybrany w Turcji demokratycznie rząd, instytucje i państwo prawa" - napisali we wspólnym komunikacie Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, którzy uczestniczyli w szczycie przywódców Azji i Europy w stolicy Mongolii, Ułan Bator. Nie ma alternatywy dla zasad prawa "Napięcia i wyzwania, przed którymi stoi obecnie Turcja, nie mogą być rozwiązywane zbrojnie. Nie ma alternatywy dla demokracji i zasad prawa" - powiedział Tusk na zakończenie szczytu. Przewodniczący Rady Europejskiej podkreślił, że w Turcji jeszcze jest daleko do stabilizacji i jest za wcześnie, aby spekulować o konsekwencjach politycznych tych dramatycznych wydarzeń , do których doszło u "czołowego partnera" Unii Europejskiej. Turcja jest ważnym partnerem dla Unii Europejskiej, między innymi w kwestii walki z napływem nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Ankara też od wielu lat aspiruje do członkostwa w strukturach unijnych.