Mieszkający w Niemczech syryjski Kurd został zabrany na specjalistyczny oddział leczenia oparzeń do szpitala uniwersyteckiego w Lozannie - przekazał rzecznik genewskiej policji Silvain Guillaume-Gentil. "Zważywszy na jego stan, nie można było go spytać o motywy, jakimi się kierował, ale przypuszczamy, że była to to sytuacja polityczna" - dodał rzecznik, nie ujawniając szczegółów na temat stanu pacjenta. 9 października Turcja i sprzymierzeni z jej siłami syryjscy bojownicy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie Źródło Pokoju, której deklarowanym celem jest wyparcie kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej i utworzenie "strefy bezpieczeństwa" o szerokości 30 km, do której Ankara zamierza przesiedlić syryjskich uchodźców przebywających w Turcji. "Jesteśmy zasmuceni i zszokowani incydentem samopodpalenia, który miał miejsce dzisiaj rano przed naszą siedzibą w Genewie" - oświadczył rzecznik UNHCR Andrej Mehecic. Jak przekazał, mężczyzna podpalił się, a następnie chciał wejść do budynku UNHCR, ale ochrona i służby medyczne interweniowały i ogień ugaszono. "Mamy nadzieję, że dojdzie on do siebie" - dodał Mehecic. Siedziba UNHCR znajduje się po drugiej stronie ulicy od ośrodka dla osób ubiegających się o azyl, w tym syryjskich Kurdów. "Widziałem płomienie i ochroniarzy wychodzących z budynku, a kilka minut później przyjechała policja i pogotowie" - powiedział agencji Reutera pracownik ośrodka. "Są tu Syryjczycy, ale nie mogę potwierdzić, że (mężczyzna) był tu mieszkańcem" - dodał. Świadek zdarzenia z ośrodka dla uchodźców powiedział, że mężczyzna wyglądał jak "wielki ludzki płomień". "Wątpię, żeby to przeżył" - dodał.