Mohammad al-Qahtani trzy razy próbował popełnić samobójstwo po tym, jak dowiedział się, że jemu i pięciu innym więźniom z Guantanamo grozi kara śmierci za ich rzekomy udział w atakach z 11 września, w których zginęło prawie 3 tysiące osób. 19 mężczyzn porwało wówczas cztery samoloty. Dwa uderzyły w World Trade Center w Nowym Jorku, jeden w Pentagon w Waszyngtonie, a ostatni rozbił się w Pensylwanii. Pentagon wycofał zarzut morderstwa i zbrodni wojennych wobec al-Qahtaniego 13 maja. Sprawę zamknięto ponieważ, jak twierdzi obrona, początkowe zeznanie, w którym "20. porywacz" przyznał się do udziału w zamachach zostało na nim wymuszone podczas tortur. Władze USA utrzymują natomiast, że al-Qahtani nie uczestniczył w atakach jedynie dlatego, ponieważ urząd imigracyjny odmówił mu wstępu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Pentagon poinformował jednocześnie, że śledztwo przeciwko pięciu innym więźniom, m.in. głównemu organizatorowi akcji Khalidowi Sheikh Mohammedowi, dalej trwa.