Wcześniej nie mniej kontrowersyjnymi laureatami nagrody Konfucjusza zostali rosyjski przywódca Władimir Putin (2011 r.) i były prezydent Kuby Fidel Castro (2014). Qiao Damo, fundator mało znanego Chińskiego Centrum Międzynarodowych Badań nad Pokojem, przyznającego nagrody Konfucjusza, powiedział w czwartek agencji AFP, że Mugabe otrzymuje ją za "nadzwyczajny wkład w pokój na świecie", pokonawszy dziewięciu kandydatów, w tym Billa Gatesa, sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna i południowokoreańską prezydent Park Geun-Hye. Mugabe, który do władzy doszedł w 1980 roku, nie tylko zaprowadził zdaniem Qiao zbawienny dla swego ludu porządek, ale również "promował pokój w Afryce" jako przewodniczący Unii Afrykańskiej. Rozwścieczyło to opozycję i pozarządowe organizacje obrony praw człowieka w Zimbabwe, które wielokrotnie potępiały brutalne represje Mugabego wobec krytyków władzy i załamania gospodarczego w kraju spowodowanego jej arbitralnością. "Mugabe, o ile wiemy i na ile Zimbabweńczycy tego doświadczyli, jest sadystą, który lubuje się w nędzy swoich ludzi" - twierdzi na stronie internetowej Bulawayo24 sekretarz generalny opozycyjnej Demokratycznej Partii Ludowej Gorden Moyo. Nagroda Konfucjusza pojawiła się w 2010 roku, kiedy Pekin wpadł w furię po przyznaniu pokojowego Nobla uwięzionemu chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo. W tym roku nagrodzie Konfucjusza towarzyszy 500 tys. juanów (69 tys. euro), które zapewnił pewien biznesmen, którego nazwiska Qiao nie chciał ujawnić. Na pytanie AFP rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying odpowiedziała, że nagroda Konfucjusza "nie ma żadnego związku z rządem" chińskim.