Według pierwszego kanału telewizji naddniestrzańskiej prezydent Szewczuk swoją decyzją spełnia wolę obywateli, którą wyrazili w referendum przed dziesięciu laty. W 2006 roku 97 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością Naddniestrza, które w przyszłości miałoby wejść w skład Federacji Rosyjskiej. Zgodnie z dekretem władze mają dołożyć wszelkich starań, by dostosować krajowe prawo do rosyjskiego prawa federalnego. "Akty prawne, niezgodne z podstawowymi przepisami federalnego systemu prawnego Federacji Rosyjskiej, będą rozumiane jako naruszenie woli ludu Naddniestrza" - czytamy w tekście dokumentu. Pracami nad nowelizacją prawodawstwa ma pokierować specjalnie utworzona komisja, składająca się z sędziów oraz ekspertów Rady Najwyższej Naddniestrza, czyli jednoizbowego parlamentu. Jak podkreśla biuro prasowe separatystycznych władz, "w ciągu minionych 10 lat harmonizacja systemów prawnych miała co najwyżej charakter fragmentaryczny". Naddniestrze - zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) separatystyczna republika na terytorium Mołdawii - na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie.