Delegacja rządowa na czele z premierem wróciła do Polski samolotem rządowym. Samoloty prezydenta i premiera stały na belgijskim lotnisku w odległości 100 metrów. Tuż po zakończeniu obrad szef rządu mówił, że nie ma nic przeciwko temu, żeby prezydent i on korzystali z jednego samolotu. We wtorek Kancelaria Prezydenta otrzymała pismo od szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego informujące, że nie będzie mógł skorzystać z samolotu rządowego, bo ten pozostaje do dyspozycji premiera i delegacji rządowej przebywającej już w Brukseli. Według Arabskiego, rząd nie udzielił prezydentowi rządowego samolotu, ponieważ jest to prywatna podróż L. Kaczyńskiego. Według Kancelarii Prezydenta, kancelaria premiera odmówiła także użyczenia L.Kaczyńskiemu dwóch samolotów JAK-40.